Model freemium opiera się o dostarczenie użytkownikowi bezpłatnej wersji produktu w wersji podstawowej, która jest pełnowartościową aplikacją dostarczającą użytkownikom konkretną wartość. Za opcjonalne funkcjonalności czy przywileje klient musi zapłacić, co przynosi zyski twórcom aplikacji.
W czerwcu do Wrocławia wszedł szwedzki operator komórkowy z modelem freemium, marka Rebtel i jako pierwsza firma telekomunikacyjna w Polsce uruchomiła zupełnie darmowy pakiet mobilny. Rebtel oferuje rozmowy, SMS i 1 GB internetu za darmo. Użytkownik płaci, gdy chce dokupić dane. Na czym zatem zarabia i jak to możliwe, aby taka usługa opłacała się telekomowi?
Rebtel bazuje na doładowaniach minut na połączenia międzynarodowe i pakietów danych. Aby być opłacalną, firma przede wszystkim mocno monitoruje swoje koszty. Telekom inwestuje jedynie w produkt, rezygnując z rozbudowanej sieci sprzedaży, olbrzymiej centrali w Polsce z mnóstwem pracowników, a tym samym większością znaczących kosztów administracyjnych. Prosta oferta pozwala na zmniejszenie zapotrzebowania także na obsługę klienta, która w innych sieciach stanowi znaczący koszt działania. – Klienci Rebtela nie potrzebują zadawać wielu pytań, bo usługa jest dla nich jasna i prosta. Otrzymują za darmo rozmowy, smsy i 1GB internetu, a jak potrzebują więcej, dokupują dane – tłumaczy Jonas Lörnell, Head of Rebtel Polska.
Marką, która w podobny sposób weszła na rynek, był inny szwedzki brand - Spotify, także stosujący na początku model freemium w swojej aplikacji muzycznej. Taka strategia umożliwia osiąganie lepszych wyników konwersji sprzedażowej oraz szybsze budowanie społeczności użytkowników.
Model freemium zazwyczaj stosowany jest przez duże korporacje o międzynarodowym zasięgu i zasobach pozwalających na pokrycie pierwszego etapu strategii nie gwarantującego zysków. Rebtel - jako szwedzka firma technologiczna, która rozwija globalne produkty i usługi w ramach międzynarodowych połączeń i usług finansowych - może sobie na to pozwolić. Produkty marki są dostępne w 80 krajach, a firma w ciągu ostatniego roku osiągnęła obroty w wysokości 100 milionów USD przy dodatniej marży. To również jeden z powodów, dzięki którym firma jest w stanie przyjąć ujemną marżę przy wchodzeniu na nowy rynek.
Polska jest pierwszym krajem w Europie, gdzie marka wprowadza taki darmowy produkt, by później oferować go na innych rynkach. – Efekt skali, jaki możemy osiągnąć dzięki takiej usłudze, jest dodatkowym powodem, dlaczego możemy pozwolić sobie na tak konkurencyjną ofertę na rynku. To długofalowa strategia, która nie obejmuje jedynie Polski – wyjaśnia Lörnell.