Kto kibicował polskim sportowcom podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu?
Sportowe emocje po Zimowych Igrzyskach Olimpijskich pomału opadają. To był wyjątkowy czas dla wszystkich kibiców – zarówno tych, którzy dopingowali reprezentację Polski przed ekranem telewizora, ale przede wszystkim dla tych, którzy byli obecni w Pjongczangu i mogli obserwować zmagania polskich sportowców na żywo. Kim są fani sportu, którzy postanowili polecieć do Korei Południowej? Ich profil przygotowała firma Selectivv Mobile House.
W niedzielę zakończyły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, podczas których polscy skoczkowie dwa razy stawali na podium – po złoto sięgnął Kamil Stoch, a rywalizację drużynową Polacy zakończyli na trzecim miejscu. Kolejna okazja dla miłośników olimpijskich sportów zimowych dopiero za 4 lata, ale już dziś wiemy, kim byli najzagorzalsi kibice polskiej reprezentacji. Jak wynika z danych zebranych metodą geotrappingu przez firmę Selectivv Mobile House, nasi skoczkowie mogli liczyć na zagrzewające okrzyki od blisko 2000 kibiców. Statystyczny polski kibic Igrzysk Zimowych w Pjongczangu to mężczyzna w wieku około 40 lat, z dużego miasta, czytający o sporcie, ale niekoniecznie aktywnie go uprawiający. Najczęściej jest to użytkownik androida, który wakacje spędza za granicą.
Badanie objęło właścicieli smartfonów, którzy w trakcie Igrzysk znajdowali się w okolicach hoteli i obiektów olimpijskich. Na tej podstawie można wywnioskować, że głównym celem ich pobytu w Pjongczang było śledzenie sportowej rywalizacji. W analizie uwzględniono tych użytkowników, których urządzenia miały ustawione język polski oraz używały internetu, dzięki czemu ustalono ich lokalizację. Z badania wykluczono osoby przebywające w okolicach wiosek olimpijskich podczas całego okresu trwania Igrzysk, gdyż najprawdopodobniej byli to członkowie kadry olimpijskiej, obsługi oraz korespondenci – jest to około 300 osób.
W określonym czasie, w określonym miejscu
Technologia geotrappingu polega na zbieraniu informacji nt. użytkowników, którzy w określonym czasie przebywali w określonym miejscu. Tym różni się od geolokalizacji, że opiera się na zdefiniowaniu grupy użytkowników w oparciu o ich położenie z przeszłości i pozwala na przesłanie im komunikatu nie tylko w czasie rzeczywistym. Przykładowo pozwala na zebranie osób, które były na targach mieszkaniowych i wyświetlanie im reklamy nieruchomości w kolejnym tygodniu.
To rozwiązanie firmy Selectivv Mobile House jest wykorzystywane przede wszystkim do przeprowadzania skutecznych i ściśle targetowanych kampanii mobilnych. Technologia geotrappingu pozwoliła zebrać dane nt. polskich kibiców w Korei Południowej. Dzięki temu wiemy, że 68% tej grupy stanowią mężczyźni, a 61% osób ma więcej niż 35 lat. 73% badanych czyta o sporcie, jednak aktywnie uprawia go jedynie 21%. Na podstawie odwiedzanych przez nich stron i użytkowanych aplikacji wiemy też, że 19% z nich wakacje spędziło na polskim morzem, a 39% za granicą. Jedynie 5% z tych osób aktywnie poszukuje partnera (np. ma zainstalowane aplikacja randkowe), a 6% to mniejszości seksualne.
Dominik Karbowski, co-CEO Selectivv Mobile House wyjaśnia, jak dane są pozyskiwane: - Korzystając ze smartfonów i tabletów, użytkownicy udostępniają informacje o sobie. Są to dane demograficzne, takie jak wiek, płeć, obszar zamieszkania, ale także miejsce pracy czy status matrymonialny. Niezwykle ważną częścią udostępnianych danych są dane behawioralne mówiące o zachowaniach i zainteresowaniach. Na podstawie tych informacji w Selectivv opracowujemy profile użytkowników. Analiza i profilowanie informacji z urządzeń przenośnych to istotny czynnik w dotarciu do klienta ze ściśle dopasowaną ofertą. Warto dodać, że dane, które firma posiada, nie są danymi osobistymi, wrażliwymi. Nie wiemy, czy użytkownik to Jan czy Maria Kowalska, nie znamy adresu czy numeru telefonu.
Jak pokazuje analiza firmy Selectivv Mobile House, polscy kibice sportu pojadą nawet do odległej Korei Południowej, żeby dopingować i wspierać swoich idoli. W tym roku rządziły skoki narciarskie, które po kolejnym złocie olimpijskim Kamila Stocha potwierdziły swój status polskiego sportu narodowego. Jak będzie podczas kolejnych i letnich igrzysk olimpijskich? Na pewno nie zabraknie emocji, a na stadionach będą powiewać biało-czerwone flagi.